poniedziałek, 25 lutego 2013

| Kosmetyki azjatyckie, cz.5: Missha Perfect Cover BB cream

z: Poznań
Kolejnym kosmetykiem, który przetestowałam jest krem BB- Missha Perfect Cover #21. Od razu chcę zaznaczyć, że jest to najlepszy krem BB z dotychczas przeze mnie opisanych, ma więc spore szanse na zagoszczenie w mojej kosmetyczne na dłużej. A oto dlaczego:

 Plusy:
  • dostępny w czterech wariantach kolorystycznych:
  • #13 - mleczny beż,
    #21 - jasny beż,
    #23 - naturalny beż,
    #31 - złocisty beż.
    Są one bardzo naturalne (przynajmniej mój, 21), nie posiadają niezdrowego szarego ani żółtego podtonu. Z moim bladym odcieniem cery trudno uzyskać naturalny efekt, tak więc jestem szczęśliwa, że od razu trafiłam na nr 21.

  • zapewnia dobre krycie, wyrównuje niedoskonałości. Mam cerę trochę naczynkową, więc bardzo doceniam lekkie (ale nie w 100%) zakrycie zaczerwienień, bez efektu maski, 
  • ma kremową, dość lekką konsystencję, co sprawia, że łatwo i szybko się go nakłada. Nie lubię długo wklepywać kremów BB, miejsce po miejscu,
  • delikatny, ładny zapach,
  • dostępny w tubkach 20ml i 50ml.  
  • wysoki filtr SPF42, PA +++, chroni przed promieniowaniem słonecznym,
  • rozjaśnia cerę (dla niektórych może to być minus :)
  • ma właściwości nawilżające i przeciwzmarszczkowe,
  • trwały, nie roluje się, nie spływa
Minusy:
Raczej nie zauważyłam :) Nadaje się do wszystkich typów cery, ale i tak trzeba go lekko przypudrować, zwłaszcza przy cerze tłustej. Ja mam suchą, ale i tak zawsze lekko utrwalam makijaż sypkim pudrem
Ma też sylikony, które trzeba odpowiednio usunąć przy demakijażu, inaczej może działać zapychająco.

Podsumowanie:
Bardzo dobry krem, stanowi świetną alternatywę dla podkładu. Brak różowych, żółtych czy ziemistych tonów. Chroni przed słońcem, zapobiega zmarszczkom (myślę, że chociażby dzięki wysokim filtrom), nawilża, łatwo się rozprowadza i ładnie, naturalnie wygląda, a przy tym ładnie kryje. Tego właśnie szukałam w kremach BB. Próbuję dalej, ale na 80% kupię pełnowymiarowy kosmetyk :) 

4 komentarze:

  1. Własnie zastanawiam sie nad zakupem #23. Szczerze powiem ze za duzo jest BB i nie wiadomo co wybrac. Jedynie co mnie martwi czy poradze sobie z zaplata przez PP

    OdpowiedzUsuń
  2. AnKa, jeśli nie testowałaś jeszcze Misshy, to kup sobie najlepiej najpierw próbkę. Faktycznie, dużo jest tych kremów- to dobrze, bo myślę, że przez to każdy może trafić na odpowiedni BB dla swojej cery. Kłopot jest tylko, aby go właśnie wybrać. Mój sposób to sprawdzanie wszystkich najbardziej popularnych kremów BB-marek Lioele, Skin79, Skinfood i Missha. Wybieram odcienie, które mogą pasować do mnie i po prostu testuję.

    Jeśli masz już PP, to reszta jest już łatwa w zakupach na ebayu.Najlepiej założyć tam też konto i podpiąć swój paypal. Kupno wtedy jest banalnie proste- po prostu klikasz dalej i zatwierdzasz, nie wpisujesz nic, żadnych haseł itp. Summa summarum kupowanie jest łatwiejsze niż na Allegro. Również dużo tańsze i przyjaźniejsze dla użytkownika (np. w czasie sporów lun niedotarcia przedmiotu). Jakbyś miała jakiś problem, to możesz do mnie pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Minus i to duzy tego kremu bb- zawiera oleje mineralne oraz parabeny. Paskudztwa po dluzszym czasie stosowania zapychaja pory oraz maja dzialanie nowotworowe. Wiele innych kremow bb nie zawiera tych skladnikow,jak np Skinfood Grape Platinum.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszamy na www.missha.com.pl - sklep głównego dystrybutora Misshy w Polsce.
    Można w nim kupić M Perfect Cover oraz inne kremy BB.

    OdpowiedzUsuń

Wielki dzięki za każde odwiedziny i komentarz :-) Jestem bardzo ciekawa tego, co myślicie o moim spojrzeniu na modę i o kosmetykach azjatyckich!