sobota, 2 czerwca 2012

| Tycjan w Muzeum Narodowym

z: Poznań
Od początku

Przedwczoraj dowiedziałam się, że do Poznania przywieziono światowej klasy dzieła sztuki włoskiego malarstwa. Będą one prezentowane na wystawie "Tycjan - Veronese - Tiepolo. Arcydzieła malarstwa włoskiego z Accademia Carrara w Bergamo" w Muzeum Narodowym w Poznaniu do piątego sierpnia. Od razu postanowiłam przejść się kiedyś do muzeum na tę wystawę. Taka kulturalna uczta nie zdarza się przecież codziennie :) Przeczytałam na stronie muzeum, że wernisaż odbędzie się dziś, tzn. w sobotę, ale obowiązują na niego zaproszenia.  



Wczoraj przypadkiem trafiłam na dwa konkursy na Facebooku, w którym można było wygrać podwójne wejściówki na ten wernisaż. Pierwszy polegał na wysłaniu smsa o godz. 12:00. Wysłać się udało, wygrać już nie. Kolejna szansa, jaka się pojawiła, to pytanie- kto chciałby dostać podwójne zaproszenie na wernisaż, skierowane przez muzeum do osób z fanpage'a. Dodano: teraz, 0 komentarzy, trzy podwójne wejściówki do rozdania, więc napisałam. W tym samym czasie napisały też inne osoby. Odświeżyłam stronę: byłam już czwarta. Na szczęście ktoś się nade mną zlitował i z okazji Dnia Dziecka również i ja otrzymałam "vipowskie" zaproszenia na wernisaż. No i cieszyłam się jak dziecko, że jednak się udało  :)



Wernisaż wystawy

Ekspozycja obejmująca 36 dzieł włoskich mistrzów ( wśród nich słynna Madonna z Dzieciątkiem Tycjana) odbyła się przede wszystkim dlatego, że Accademia Carrara od dwóch lat jest zamknięta z powodu restaurowania obiektu. Jest to okazja do tego, aby część zbiorów wędrowała po świecie. Spośród 1800 dzieł z kolekcji muzeum w Bergamo 36 można oglądać od dziś w Poznaniu. Po długiej części przemowów oficjeli, wśród których byli przedstawiciele ambasad, Accademia Carrara, prezydent Grobelny (Mayor of Poznan ;)) etc., w końcu można było przejść do sedna spotkania.

Pierwsza sala była przyciemniona, to w niej podziwialiśmy Madonnę z Dzieciątkiem. Tak wiekowe dzieła muszą być utrzymywane w specjalnych warunkach, oświetleniu i w odpowiedniej wilgotności. Jak to na wernisażach- tłum nie pozwolił odpowiednio skoncentrować się poszczególnym osobom na oglądanych obrazach. Mimo wszystko wrażenia z obcowania z tak historycznymi dziełami na żywo są dla mnie bezcenne.
W tytule wystawy wymieniono: Tycjana, Paolo Veronesego i Giambattistę Tiepola. Do tych największych dodałabym jeszcze Bernarda Belotta czyli artystę znanego raczej jako Canaletto. Oto kilka zdjęć:

Tutaj mam pamiątkowe zdjęcie z Tycjanem :)
Fot. Głos Wielkopolski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielki dzięki za każde odwiedziny i komentarz :-) Jestem bardzo ciekawa tego, co myślicie o moim spojrzeniu na modę i o kosmetykach azjatyckich!