Nie macie wrażenia, że słowo inspiracja troszkę się zdewaluowało? W ramach buntu nie użyję więc go w dzisiejszym poście. Po prostu pokażę Wam kilka fotografii, które ostatnio mnie urzekły. Kolor vs czerń- w tym pojedynku ja obstawiam wynik REMIS.
Czerń i biel jest tak samo fascynująca, jak soczysty kolor. Dodatkowo piękna suknia, cudowna Anja Rubik i ciekawy fotel. Nie mogę się napatrzeć na tę fotografię.
W tym zdjęciu jest zarówno coś urzekającego, jak i brzydkiego. Blada płaska nóżka modelki wygląda jak namalowana.
Pikselowy strój Sabine Ducasse jest futurystyczny i oryginalny. Więcej fot, które bardziej oddają detale: tutaj
Fluo to trend pojawiający się już od kilku dobrych sezonów. Zazwyczaj adaptowany jako pomysł na kolor lakieru do paznokci, biżuterii i innych dodatków. W takiej ilości jak powyżej dozwolony tylko w sztuce :)
Przyznaję, że jako pasjonatka sztuki i mody, uwielbiam artyzm fotografii modowej i ogólnie powiązanie tych dwóch dziedzin- sztuki i mody. Szkoda, że w języku polskim nie ma oddzielnego określenia na modę jako "modę na coś", zwykłe podążanie za trendami oraz na modę przez wielkie M. Czyli haute couture, sztukę samą w sobie. Stąd przecież tyle nieporozumień w stylu: "W życiu bym tego nie założyła", "Ale dziwolągi" etc.
Jednym z przyszłych moich postów, zapewne już sierpniowym, będzie powiązanie kolekcji projektantów z wydarzeniami artystycznymi, happeningami i sztuką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wielki dzięki za każde odwiedziny i komentarz :-) Jestem bardzo ciekawa tego, co myślicie o moim spojrzeniu na modę i o kosmetykach azjatyckich!