środa, 29 sierpnia 2012

| 120 lat Vogue'a

z: Poznań
To już 120 lat najważniejszego pisma modowego na świecie. Pierwszy numer Vogue'a powstał we wrześniu 1892 roku w Stanach Zjednoczonych, a do tej pory na swój rynek wydawniczy  czasopismo wprowadziło 18 innych państw. Niestety w Polsce miesięcznik nie jest wydawany, pasjonaci mody muszą się więc zadowolić  zakupem wydań zagranicznych. Dobrą wiadomością jest także fakt, że do Polski wprowadzany jest Harper's Bazaar. Ten magazyn również narodził się w Stanach i to długo przed Vogue'em, bo w 1867 roku. Jednak to Vogue określany jest mianem Biblii Mody.

Założycielem Vogue'a był niejaki Arthur Turnure, a pismo było wtedy tygodnikiem. Ekspansja magazynu zaczęła się dopiero po śmierci Turnure. Wtedy rządy objął Condé Montrose Nast i sprawił, że Vogue pojawił się w Wielkiej Brytanii (1916), Hiszpanii, Włoszech i Francji. Za czasów Nasta nakłady oraz zyski wzrosły wielokrotnie. Pismo zmieniło się w latach 70-tych, gdy redaktorką naczelną została Grace Mirabella. Po zmianach kulturowych, jakie nastąpiły na świecie w latach 60-tych, uznała za konieczne dostosować stylistykę pisma. Vogue został miesięcznikiem w 1973 r. Od 1988 roku naczelną jest Anna Wintour, a pismo doczekało się młodszego rodzeństwa- od 2001 r. istnieje Teen Vogue, a od 2005 Men's Vogue.

Z okazji 120. rocznicy powstania Vogue przygotował wspaniałą sesję zdjęciową, w której wzięło udział 120 znanych osobistości, nie tylko z świata mody, ale i muzyki czy kina. Fotografem sesji jest Norman Jean Roy, a na jego zdjęciach widzimy m.in. Aleksandra Wanga, Azealię Banks, Sarah Burton, Stellę McCartney, Claudię Schiffer, Rooney Marę i Josepha Altuzarrę. Zobaczcie efekty sesji z wrześniowego, jubileuszowego wydania Vogue'a.











Mam nadzieję, że nie zanudziłyście się moim tekstem, dowiedziałyście się czegoś nowego i że podobają Wam się zdjęcia Normana Jean Roya :)
Podaję jeszcze adresy stron internetowych Vogue'a oraz redaktorki naczelne wszystkich krajów:

Vogue Ameryka: redaktor nacz: Anna Wintour
Vogue Wielka Brytania: redaktor nacz: Alexandra Shulman
Vogue Francja: redaktor nacz: Emmanuelle Alt
Vogue Australia: redaktor nacz: Edwina McCann
Vogue Brazylia: redaktor nacz: Daniela Falcão
Vogue Chiny: redaktor nacz: Angelica Cheung
Vogue Grecja: redaktor nacz: Elena Makris
Vogue Hiszpania: redaktor nacz: Yolanda Sacristán
Vogue Indie: redaktor nacz: Priya Tanna
Vogue Japonia: redaktor nacz: Mitsuko Watanabe
Vogue Korea Południowa: redaktor nacz: Myung Hee Lee
Vogue Meksyk: redaktor nacz: Kelly Talamas
Vogue Niemcy: redaktor nacz: Christiane Arp
Vogue Portugalia: redaktor nacz: Paula Mateus
Vogue Rosja: redaktor nacz: Victoria Davydova
Vogue Tajwan: redaktor nacz: Rosalie Huang
Vogue Turcja: redaktor nacz: Seda Domaniç
Vogue Włochy: redaktor nacz: Franca Sozzani
Vogue Holandia: redaktor nacz: Karin Swerink

wtorek, 28 sierpnia 2012

| O wierności w pielęgnacji

z: Poznań
Każda z nas ma takie kosmetyki, których z jakiegoś powodu używa od lat- albo są one niesamowicie skuteczne w stosunku do ceny, albo każda próba zmiany kończy się fiaskiem lub też jesteśmy uzależnione od zapachu. Opowiem Wam dziś o rzeczach, które są stałymi bywalcami w mojej łazience. Stara miłość nie rdzewieje :) Jak wiadomo, regularne używanie kosmetyków pielęgnacyjnych daje najlepsze skutki, ponieważ skóra, włosy, paznokcie potrzebują czasu do regeneracji i stałego dostarczania potrzebnych substancji. Niestety nie znalazłam takiego kremu, który byłby w stanie mnie przekonać do zaprzestania poszukiwań. Może to dlatego, że mam mały problem z rozszerzonymi naczynkami i cerę wrażliwą, więc nie wystarcza mi zwykły krem nawilżający na dzień i odżywczy/regenerujący na noc. Mimo to mam kilka ulubionych kosmetyków, które może i Wy posiadacie lub też zechcecie spróbować, czy i dla Was staną się tymi naj.

1. Timotei, Złociste Refleksy, Szampon do włosów blond
To mój ulubiony szampon i używam go już od początków lat 2000, nie pamiętam dokładnie, ale jakieś 8 czy nawet 10 lat. Idealnie się pieni, ładnie pachnie. Zawsze, gdy idę podciąć końcówki fryzjerzy mówią, że mam bardzo ładne, niezniszczone (choć niestety cienkie) włosy. Wydaje mi się, że to on tak je pielęgnuje. Myślę też, że to dzięki niemu nadal mam tak jasne włosy blond (zawiera ekstrakt z rumianku), gdy mojej mamie ściemniały już w podstawówce. Polecam wszystkim blondynkom.

Opis producenta:
Szampon przeznaczony do włosów rozjaśnianych i blond. Zawiera w 100% naturalne ekstrakty z kwiatu rumianku i miodu akacjowego. Ekstrakt kwiatu rumianku jest znanym środkiem naturalnie rozjaśniającym włosy oraz pomagającym podkreślić intensywność koloru. Dzięki zawartości olejków eterycznych, flawonoidów i kwasów organicznych nawilża i pielęgnuje włosy i skórę głowy. Nadaje włosom połysk i działa łagodząco. Ekstrakt z miodu akacjowego jest bogaty w mikroelementy, witaminy i enzymy dzięki czemu intensywnie odżywia skórę głowy i włosy.
Cena oscyluje ok. 10 zł

                                      
2. BlanX CLASSIC- pasta wybielająca
Stosuję ją co kilka miesięcy i od pierwszego szczotkowania zauważam wybielenie zębów. Doskonale usuwa osad i przede wszystkim jest naturalna, nie niszczy zębów tak jak inne pasty wybielające. Co więcej chroni je przed próchnicą i wzmacnia szkliwo. Jednym z plusów jest  też wygodna stojąca tubka z fajnym dozownikiem. Niestety wadą BlanXa jest to, że kosztuje ponad 20 zł, dlatego nie używam go systematycznie (jedna tubka co kilka miesięcy).                 

Opis producenta:
Pierwsza wybielająca pasta na bazie naturalnych składników nie ścierająca szkliwa zębowego. Usuwa przebarwienia osadowe po kawie, herbacie, nikotynie, coli, czerwonym winie, przebarwienia spowodowane odkładaniem się płytki bakteryjnej oraz redukuje przebarwienia pod powierzchnią szkliwa. BlanX Classic dzięki równoczesnemu działaniu dwóch jonów fluoru oraz wyciągu z porostu islandzkiego zapewnia optymalną ochronę i pielęgnację zębów. Dodatkowo pasta BlanX Classic zapobiega stanom zapalnym dziąseł oraz osadzaniu się kamienia nazębnego, wzmacnia szkliwo i chroni przed próchnicą.
Cena ok. 20 zł za 75 ml.


3. Dove summer glow samoopalający balsam do ciała
Muszę na początku przyznać, że mam bardzo bladą cerę. Nie lubię się też opalać, bo jest wrażliwa. Mimo jasnej karnacji balsam Summer Glow do takiejże przeznaczony nie spełnił swojego zadania, nie było widocznych efektów. I chociaż bałam się ewentualnego efektu "solary" po użyciu czegokolwiek przeznaczonego do ciemnej karnacji, postanowiłam wybrać Summer Glow w tej drugiej wersji. Ryzyko jednak się opłaciło :) Tym razem Summer Glow dla ciemnej karnacji pozostawił efekt, jakiego oczekiwałam po wersji dla jasnej. delikatnie brązuje skórę,  raczej nie zostawia smug, chyba że naprawdę się przesadzi  i źle rozsmaruje dużą ilość produktu. Można panować nad kolorem skóry powtarzając aplikację w odpowiednich odstępach czasu moim zdaniem ładnie pachnie, co jest wielkim plusem, rzadko się to zdarza przy tego typu produktach jeśli chcę większego efektu i stosuję balsam codziennie, na skórze tworzy się warstwa i balsam schodzi rolując się ze skóry.

Opis producenta:
Dove summer glow samoopalający balsam do ciała do ciemnej karnacji odżywia oraz stopniowo wzmacnia naturalny kolor Twojej skóry. Balsam zapewnia piękną barwę letniej opalenizny przez cały rok. Zawiera unikalny DeepCare Complex z naturalnymi dla skóry składnikami odżywiającymi oraz bogatym olejkiem, by pomagać w stopniowej odbudowie naskórka. Produkt przetestowany dermatologicznie.


4. Łagodzące chusteczki oczyszczające (cera sucha i wrażliwa) z Nivea Visage
Podobnie jak szampon Timotei, chusteczki Nivea są ze mną już od wielu lat (ok. 10). Jednym ruchem mogę usunąć z twarzy nieczystości po całym dniu, makijaż, brud, sebum itd. Nie podrażnia ani trochę, nie daje uczucia
ściągnięcia czy syskomfortu, tylko nawilżenia i relaksu.



Opis producenta:
Aby zachować gładkość przez cały dzień cera sucha i wrażliwa potrzebuje delikatnego oczyszczenia, które pozwoli jednocześnie na zachowanie naturalnego poziomu nawilżania skóry.
Łagodzące chusteczki oczyszczające Nivea Visage zostały stworzone specjalnie dla potrzeb cery suchej i wrażliwej. Z bezalkoholową formułą wzbogaconą olejkiem migdałowym i olejkiem z nagietka delikatnie w wygodnie oczyszczą twarz, szyję i okolicę oczu. Zachowują naturalny poziom nawilżenia skóry.
Cena ok. 12 zł za 25 sztuk. W SuperPharm w Starym Browarze często są w promocji za 9,99 zł :)

5. Jedwab do włosów- Biosilk
Używam go już kilka lat, prawie co każde mycie aplikują malutką kropelką na dłonie, rozsmarowuję i wcieram we włosy. Jedwab nawilża włosy, sprzyja rozczesywaniu ich i sprawia, że pięknie lśnią. Trzeba pamiętać, aby nie przesadzić z aplikacją Biosilku, ponieważ kiedy tak się stanie wyglądam jakbym miała tłuste włosy. Jeśli chcecie kupić, szukajcie opakowania z Małgosią Kożuchowską :)

Opis producenta:
Silk Therapy jedwab - odżywka regenerująca zawiera czysty jedwab, witaminy i wyciągi z roślin. Rekonstruuje i silnie nawilża włosy i skórę głowy. Zapewnia włosom zniszczonym, suchym i matowym bardzo zdrowy wygląd, sprężystość i zmysłową miękkość.
Jedwab tej marki kosztuje ok 10,- zł.  za 15 ml.

6. Lirene DermoProgram, Krem Intensywnie Nawilżający AQUA nawilżanie, na dzień.
Nie ukrywam, że to stosunkowo młody kremik w mojej kosmetyczce. Zdążył mnie jednak na tyle przekonać, żeby tu o nim napisać. Po prostu jest dobrym i niedrogim kremem nawilżającym i co dla mnie istotne, nadaje się pod makijaż. Ma fajną konsystencję i dobrze się rozprowadza.

Opis producenta:

To właściwy kosmetyk dla skóry odwodnionej, suchej lub normalnej. Krem skutecznie zapobiega procesowi utraty naturalnego zapasu wilgoci, docierając do głębszych warstw skóry, gdzie natychmiast intensywnie nawilża i naprawia komórkową równowagę wodną. Formuła zawiera składniki aktywne, przeciwdziałające utracie wilgoci i wydłużające efekt nawilżenia skóry do 24 godzin. Krem działa błyskawicznie i długotrwale, przywracając skórze jędrność i elastyczność oraz zapewniając uczucie komfortu. Doskonale nawilżona skóra staje się aksamitna w dotyku, gładka, nabiera świeżego i promiennego wyglądu.
Cena ok. 16 zł

7. Płyn micelarny Vichy Purete Thermale.
Jestem zachwycona tą wodą, a raczej tym kosmetykiem 3w1. Purete Thermale bowiem jednocześnie oczyszcza i tonizuje cerę, która jest tym samym przygotowana do aplikacji kremu. Jest kompaktowy, więc oszczędzam czas i pieniądze, dobrze oczyszcza, daje uczucie świeżości, nie zawiera mydła, barwników i alkoholu. Stosuję go czasem zamiast chusteczek Nivea, ale głównie po oczyszczeniu twarzy chusteczkami, aby nie musieć myć twarzy wodą z kranu. Zawiera wodę termalną z Vichy.

Opis z opakowania:
Płyn micelarny 3w1 skóra i oczy wrażliwe. 1. Oczyszcza. 2. Usuwa makijaż. 3. Łagodzi skórę twarzy. Zawiera wodę termalną z Vichy. Hipoalergiczny. testowany na skórze wrażliwej. Odpowiedni również dla osób o o wrażliwych oczach i noszących szkła kontaktowe. Nie zawiera alkoholu, mydła ani barwników. Naturalne pH.
Cena ok. 40 zł za 200ml, ale są częste promocje w SuperPharm. Ostatnio kupuiłam 400 ml z pompką za bodajże 35 zł.

To z takich ulubionych. A jakie są wasze typy? Używacie czegoś od lat, czy często próbujecie nowych kosmetyków?

niedziela, 26 sierpnia 2012

| ASOS

z: Poznań
Dzisiaj po raz pierwszy pobawiłam się troszkę w kreatorze Asos fashion finder i powstało z tej zabawy kilka kolaży:

 Wczesna jesień

 
Elegancko

 Późne lato


Jak Wam się podobają moje asosowe zestawienia? :)

Jeśli jeszcze nie korzystałyście z tego kreatora, to polecam. Aha, ostrzegam tylko- to wciąga ;)

piątek, 24 sierpnia 2012

| Przymierzalnia online

z: Poznań
Hej, dzisiaj coś dla tych dziewczyn, które wolałyby przymierzać ciuchy w domu i kupić je przez Internet bez stania w kolejkach do przymierzalni i kasy. Czyli chyba dla wszystkich :) Chociaż online nie dotkniemy sukienki i nie poczujemy faktury, to jednak można dopasować kolor, sprawdzić czy krój pasuje do sylwetki itd. W każdym razie przymierzanie przed komputerem jest to również niezła zabawa :)

Dzięki aplikacji Webcam Social Shopper przymierzyłam dziś wszystkie kolory sukienki Hervé Léger- Sequin Dress. Z kupnem się jeszcze jednak wstrzymam ;)

Nie śmiejcie się, to wcale nie jest takie proste :P

Aplikacja działa na zasadzie Augmented Reality (AR), który to temat bardzo mnie interesuje i pisałam już o nim tutaj na Hugme Project. Dzisiaj ta technologia nie jest już taką magią jak się mogło wydawać jeszcze kilka lat temu, ponieważ już prawie każdy posiada smartfona i niejedną aplikację lub grę AR w swoim życiu przetestował. Wracając do aplikacji: niektóre marki mają już ją wdrożoną do swoich sklepów online, np. Reebok czy LaMania.

Krok po kroku
1. Ustawiamy się w odległości kilku kroków przed kamerą komputera
2. Następnie zdalnie sterujemy opcjami dostosowując parametry: wielkość ubrania (powiększanie i pomniejszanie) oraz wysokość położenia (góra, dół)
3. Kolejnym krokiem jest wybór koloru
4. Jeśli chcemy- robimy zdjęcie (również zdalnie) i zachowujemy na dysku.

Aby było łatwiej sobie to uświadomić załączam filmik:

Co o tym sądzicie? Jakbyście miały jakieś pytania, to zapraszam do komentowania lub pisania maili.

wtorek, 21 sierpnia 2012

| Mirror, mirror...

z: Poznań
Nie potrafię sobie wyobrazić świata bez sprzedaży internetowej. Gdyby tak było, musielibyśmy stracić wiele czasu na poszukiwania, porównywania etc. A że bardzo tego nie lubię (zwłaszcza jeśli miałaby to być rzecz taka jak lusterko, a nie np. potrzebne zimowe buty), to zapewne dałabym sobie spokój. Oto jakie lusterko kupiłam na Allegro za niewygórowaną kwotę:


Mój model: 25,90 pln z najtańszą przesyłką


50,90 pln z najtańszą przesyłką.


41,99 pln z najtańszą przesyłką.

91,- pln z najtańszą przesyłką.

46,90 pln z najtańszą przesyłką

41,99 pln z najtańszą przesyłką.

niedziela, 19 sierpnia 2012

| Mała dawka wielkiego WOW ;)

z: Poznań
Dzisiaj notka bez słów, ale za to z muzyką i obrazem :) Pozdrowienia.








HomeSpiration







fot. Pinspire


czwartek, 16 sierpnia 2012

| Modna jesień 2012- 5 ciekawych trendów

z: Poznań


Już chyba najwyższa pora na podsumowywanie trendów na jesień 2012. Już na początku lipca zrobiłam zestawienie jesiennego couture, które może jak najbardziej stanowić inspirację dla tzw. mody ulicznej. Teraz chciałabym zaprezentować pięć najwyraźniejszych dla mnie trendów prêt-à-porter.

Moja lista będzie subiektywna, tzn. wymienię tendencje, które mnie się najbardziej podobają. Przygotowania i tworzenie posta zajęło mi kilka dobrych godzin, więc mam nadzieję że będą z Waszej strony jakieś reakcje w komentarzach :) Co myślicie na temat jesiennych tendencji?

1. Renesans.
Choć może nie widać tego ostentacyjnie w mojej garderobie, to bardzo lubię styl bling-bling. W lookbookach sieciówek i w kolekcjach domów mody na jesień oraz zimę znajduje się wiele złota i srebra w błyszczącym wydaniu. W kolekcjach jesiennych znajdziemy trochę elegancji, a trochę młodzieżowego luzu.

 
Elie Saab
 
 Zara

Raph Lauren 


 Łukasz Jemioł jesień-zima 2012

 Łukasz Jemioł jesień-zima 2012

 H&M lookbook Fall 2012


2. Oversize.
Chciałoby się to powiedzieć po polsku, ale "za duże" to chyba nie jest odpowiedni zwrot. Oversize funkcjonuje głównie w jesiennych płaszczach. Modny będzie jednak także w bluzach, swetrach i koszulach.

 Asos Fall 2012

 Asos Fall 2012

 Proenza Schouler

 Jil Sanders

3. Skóra.
Na wybiegach i w lookbookach dostrzegamy dużo skórzanych elementów. Często skóra jest dominującym materiałem. Czasem tylko dodatkiem (np. czapka)

Valentino
 Valentino

Calvin Klein

Gucci


4. Lustrzane odbicie.
Symetryczne printy i aplikacje są ciekawym elementem pasującym do stylizacji w eleganckim wydaniu oraz tych w stylu młodzieżowym.

H&M
 Lanvin
 Proenza Schouler

 Bottega Venta

Altuzarra
5. Futro.
Na wybiegach widoczne są futra w każdym wydaniu. Od delikatnych etoli po kamizelki oraz obszerne płaszcze.
 Carolina Herrera

 Rag&Bone

Michael Kors

Elie Saab

Marni

PS Odchodzą w niebyt miętowe akcesoria i stroje, których zalew wiosną i latem spowodował przesyt. Modna jest za to nadal baskinka. Modne kolory: czerwień, czerń, niebieski, pomarańczowy, burgund i złoty.

Czy dodałybyście jeszcze jakieś tendencje modowe na najbliższy sezon?